wtorek, 11 października 2016

Kolejne spotkanie z Tanią

Pomimo mojego dziwnego imienia, byłam lubianą dziewczynką. A przynajmniej tak mi się wydawało... (ale o tym nieco później). W nowym miejscu szybko znalazłam pokrewne dusze - były to moje prawdziwe przyjaciółki. 
(PRAWDZIWE - jakie to nadęte słowo, a co z tymi NIEPRAWDZIWYMI? Czy zastanawialiście się kiedyś nad znaczeniem słowa: PRAWDZIWY ? Bo ja zastanawiam się i zastanawiam...). 
Ale do rzeczy - dziewczyny, z którymi się zaprzyjaźniłam były bliźniaczkami i nosiły równie dziwne imiona jak ja. Anastazja i Aurelia - na tę pierwszą wołano Azja, a na drugą - Relia.
Nie spodziewałam się, że kolejne wydarzenia zmienią wszystko... Azji podobał się ten sam chłopak, co mi - no cóż tak bywa. Czasami rozmawiałyśmy o nim godzinami. Ale, gdy we wtorek Werner podszedł do mnie i zaproponował wspólny wypad do kina - osłupiałam. Byłam jednocześnie szczęśliwa i smutna. Nie wiedziałam, co odpowiedzieć. W końcu zgodziłam się. Pójdę z Wernerem do kina! Tylko jak ja o tym  powiem Anastazji?! 

MS i SO 5b

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz